Po tych kilku dniach nicnierobienia i siedzenia w domu postanawia dzis dotrzec na Manhatan, chociazbym miala w plaw poplynac, albo tunel kopac. Takze i dzis w drodze na metro zaczepia mnie pewien mezczyzna i informuje, ze metro nie chodzi. Trzeba podjechac autobusem w przeciwna strone, a potem gdzies dalej wsiasc w pociag/ metro. Nie bardzo wiem, ktory autobus wziac, ale wsaidam w nadjezdzajacy, bo zdaje sie, ze wszystkie zmierzaja w te sama strone. Kierowca autobusu jest niezmiernie nieuprzejmy i krzyczac na mnie bez powodu doprowadza mnie do lez. Oplate za bilety mozna uiscic tylko w monetach, ktorych ja chyba nie mam odpowiedniej ilosci, a i tak nie udaje mi sie dowiedziec, ile to mam zaplacic. Koniec koncow kaze mi usiasc bez placenia. opytuje pasazerow, gdzie wysiasc i po pewneym czasie siedze juz w metrze. Plan na dzis to sprobowac sie dostac na statue. Niestety po dojsciu na przystan okazuje sie, ze promy w dniu dzieijszym nie jezdza. No i masz babo placek. Jakos wszystko tu pod gorke. No nic, trzeba zrewidowac plan, w dalszym ciagu jest masa rzeczy do zobaczenia. Postanawiam po prostu ruszyc przed siebie w gore Manhatanu. Spacer zajmuje mi jakies dobre 5h, a przyznam, ze chodze dosc szybko. Po drodze zahaczam o chinska dzielnice, dzielnice wloska. Dochodze znowu pod Rockefeller Center, gdzie znajduje sie ta duza choinka. Masa ludzi. Jest tam tez lodowisko, ktore mozna sobie z gory podziwiac. Plan zaklada dojscie do Muzeum Historii Naturalnej. Udaje mi sie dojsc ok godz 15.40, a wiec do zamkniecia (chyba godz 17) pozostalo niewiele zasu. Bilet studencki kosztuje 12$. Mozna zaplacic karta w automacie (idzie troche szybciej) lub poczekac w kolejce do kas. Nikt legitymacji nie sprawdza. Nie zebym kogos tu namawiala do podawania sie za studentow, bo pewnie moze sie zdarzyc, ze ktos, gdzies, kiedys o te legitymacje zapyta, ale podczas tego wyjazdu, tam gdzie korzystalam z ulgi, nikt o to nie pytal.
Muzeum jest oczywiscie wielkie i pewnie moznaby tam tydzien spedzic i wszystkiego nie zobaczyc. Mi udaje sie "przebiec" przez najwazniejsze sale. Zbiory obejmuja m.in. rozne grupy ludzkie jak np mieszkancy Pacyfiku, Ameryki Srodkowej etc, zwierzeta, zarowno w postaci kosci i wypchanych "skor", slynne szkielety dinozaurow, mineraly, pochodzenie czlowieka etc. Jest tez centrum kosmiczne, ale tam trzeba kupic dodatkowy bilet.
PS Zdjecia z tego dnia wkleily mi sie przez pomylke poprzedniego dnia.