Geoblog.pl    wpogoniza    Podróże    Szkocja na zywiol 2009    zielone gory i poprosze glass of Loch:)
Zwiń mapę
2009
07
sie

zielone gory i poprosze glass of Loch:)

 
Wielka Brytania
Wielka Brytania, Glen Coe
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 848 km
 
Dzis udaje mi sie w koncu dotrzec do Glencoe. Bilet Stirling- Glencoe 20,40£. Zatrzymuje sie w Glencoe Independent Hostel. Zrobilam na wszelki wypadek rezerwacje, bo jak sie okazuje w Fort William i okolicach wszystko na weekend zajete. Glencoe to taka mala wioseczka, z malutkimi domkami (cudne, moglabym sie z marszu wprowadzic), polozona nad jeziorem, posrod gor. Aby dostac sie do hostelu trzeba isc dobre 45 min, co z plecakiem wazacym na dzien dzisiejszy ok 17 kg (przyznaje sie, znowu bylam w ksiegarni:/, ksiazek juz sie zrobilo 10, z czago 2 przeczytane) nie bylo takie latwe. Droga jest prosta i zabladzic sie nie da. Przechodzi sie przez wioske, a potem ciagle prosto. Hostel generalnie bardzo prosty, no ale polozony na zupelnym odludziu, wiec luksusow nie nalezy sie spodziewac. Noc ok 13£. Po rozpakowaniu wracam te sama dluga droga, aby zrobic jakies zakupy w jedynym wioskowym sklepiku. Siata z zakupami ciezka, probuje zatrzymac jakis z przejezdzajacych aut, no ale ani bata, nikt sie nie chce zatrzymac, a przeciez wszyscy zmierzaja w tym samy kierunku, albo jednego z hosteli, albo na camping. Od wlasciciela hosteu dowiaduje sie o szlaki. Postanawiam udac sie na Pap of Glen, gorka niewielka, bo cos ok 741 km npm, ale widok z niej rzeczywiscie ladny. Ben Nevis akurat za chmurka, ael inne okoliczne gory ladnie sie w sloncu przezentuja. Z gory schodze w towarzystwie Anglika, jakos tak nam razem razniej, bo w pewnym momencie wchodzac pod gore zrobilo sie tak troche stromo i strasznie.
Wieczorem siedzimy sobie w dunsko- angielsko- szkocko- nowozelandzkim towarzystwie.
W hostelu postanawiam zostac jeszcze jedna noc, plan na jutro, inna gora o smiesznej nazwie, ktorej teraz nie przytocze.
A propos glass of loch, chodzi o to, ze Szkoci nie tylko jeziora nazywaja Loch, moze to byc tez rzeka, czy jakis inny zbiornik wodny, w zwiazku z tym zaczelismy sie smiac, ze jak maja w ogrodku kaluze, to tez krzycza, ze loch, wiec na koniec wieczoru nie moglam poprosic o nic innego, jak o glass of loch:)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (16)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
wpogoniza
marzeniami. Kinga
zwiedziła 9.5% świata (19 państw)
Zasoby: 152 wpisy152 56 komentarzy56 2128 zdjęć2128 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
30.06.2011 - 01.07.2011
 
 
18.12.2010 - 30.12.2010
 
 
05.07.2010 - 03.08.2010